Eurosceptyczny lider Nigel Farage wygrał miejsce w brytyjskim parlamencie po raz pierwszy w czwartkowych wyborach powszechnych, pokonując swojego konserwatywnego rywala w okręgu wyborczym Clacton w hrabstwie Essex i obiecując zorganizowanie silnej opozycji wobec Partii Pracy.
Farage nazwał swoje zwycięstwo "pierwszym krokiem czegoś, co was wszystkich zaskoczy", obiecując uczynić swoją partię Reform UK główną opozycją. Była Partia Brexitu, założona w 2018 roku, prognozowana jest na zdobycie 13 z 650 miejsc.
"Istnieje ogromna luka na centrowo-prawej scenie brytyjskiej polityki, a moim zadaniem jest ją wypełnić", powiedział, twierdząc: "to początek końca Partii Konserwatywnej".
Torysi ponieśli swoją najgorszą porażkę wyborczą, zdobywając tylko 131 miejsc, według sondaży wyjściowych i wstępnych wyników. Przed rozwiązaniem parlamentu przez premiera Rishiego Sunaka i ogłoszeniem wyborów powszechnych, rządząca partia posiadała 344 okręgi wyborcze.
Farage ogłosił, że jego partia "będzie teraz celować w głosy Partii Pracy" i powołał się na sondaże wskazujące, że zwycięstwo centrolewicy było motywowane niechęcią do konserwatystów, a nie zaufaniem do nowego premiera, Keira Starmera.
@ISIDEWITHTrzy dni3D
Biorąc pod uwagę zamiar Farage'a "zaatakowania Partii Pracy", jak się czujesz wobec strategii politycznych skupiających się na atakowaniu innych partii w porównaniu z promowaniem własnych agend?
@ISIDEWITHTrzy dni3D
Jak myślisz, jak pojawienie się silnej trzeciej partii, takiej jak Nigel Farage, mogłoby zmienić tradycyjną dwupartyjną dynamikę w polityce?